www.orgetorigis.fora.pl

karol-i-lina

JEŚLI MIARĄ SUKCESU JEST STAN ZAMIERZONY, ZREALIZOWANY W PRZECIĄGU JAKIEGOŚ CZASU TO MOIM SUKCESEM JEST...........

temat zapodał Animus:):)ja aż taka mądra nie jestem:) Smile

no i tak.... najpierw kwestia zrozumienia tematu...nie ukrywam, że z moim umysłem ścisłym , pełnym równań i wzorów do niczego nie potrzebnych, może być ciężko w kwestii zrozumienia...
stwierdzam jednogłośnie, że nie mam sukcesu.....
nie nauczyłam się grać na gitarze, studia idą mi ciężko, ciągle się spóźniam, jestem roztrzepana do granic możliwości, zatem....nie ma mowy o sukcesie:) Smile

a jednak!!!!!!!!!!!!!
zmiana frontu myślenia...
daję korki dzieciakom...niektóre mają same jedynki np z matmy i nic nie kumają, po pół roku nauki ze mną mają piątki i czwórki:) Smile

to samo z chemią...jeszcze nie było nikogo komu nie wytłumaczyłabym chemii:)
zatem zapraszam:) Smile

chociaż mam taką jedną dziewczynkę, która z matmą nie chce mieć nic wspólnego-ale...i ona kiedyś zrozumie, że matematyka rozjaśnia myślenie:) Smile

proszę o następne przemyślenia tematu:) Smile

bob_budowniczy

Sukces - wielkie słowo... i jak je widzimy... to od razu "... hmmm... to nie o mnie Smile

" Taka nasz mentalność.
Ale jeżeli o mnie chodzi i nie mówimy tu o sukcesach dużych i małych, tylko ogólnie SUKCES:
1. Reaktywowanie Orgetorigis.
2. Wyjazd w zeszłe wakacje do Zakopanego.
3. Ogarnięcie w mniejszym, lub większym stopniu Gimp'a (program graficzny).
4. Wygranie biletu na mecz zdaje się Stoczniowiec - Zagłębie...